Chyba każdy miał w swoim życiu do czynienia z nauczycielami, którzy nie do końca przypadali nam do gustu, a efekty ich pracy pozostawiały wiele do życzenia. W takich chwilach wątpiliśmy w sens edukacji, traciliśmy radość ze zdobywania wiedzy i pałaliśmy niechęcią wobec przedmiotu. Jak w takim razie od szybko zorientować się, że nasz nauczyciel to miernota lub, gorzej, zwykły ściemniacz? Postaram się – na przykładzie języka angielskiego – przekazać Wam 5 wskazówek, które według mnie charakteryzują tego, którego w medycynie frywolnie zwiemy „konowałem”.
1. Nauczyciel milczy
Jeśli na Twojej lekcji więcej jest ciszy niż rozmowy, masz pierwszy powód, żeby dać dyla z zajęć. Mówiąc konkretnie, jeśli lekcje polegają głównie na samdzielnej pracy, rozwiązywaniu długich i żmudnych ćwiczeń, sporadycznie przerywanych przez nauczyciela, to znak, że prowadzący nie wyróżnia się kreatywnością. Tracisz na tym ty i twój portfel. Pierwsze pytanie, które w tym momencie powinieneś sobie zadać to: do czego potrzebny jest mi ten człowiek? W internecie każdy znajdzie masę ćwiczeń z automatycznymi odpowiedziami i tłumaczeniem, dlaczego w takim razie miałbyś płacić za to, że ktoś sobie pomilczy?
2. Nauczyciel męczy się, gdy mówi po angielsku
Dobry nauczyciel powinien potrafić wytłumaczyć praktycznie wszystko w języku, którego naucza. Czego w takim razie nie potrafi nauczyciel-ściemniacz? Nie potrafi przez dłuższą chwilę mówić po angielsku. Często przechodzi na język polski, męczy się i zastanawia, jak wyartykułować swoje myśli. Innymi słowy – brakuje my płynności. Jako uczeń potrzebujesz kogoś lepszego i nie ma tu wiele do rzeczy fakt, że jesteś wzrokowcem. Mało kto zaczyna płynnie mówić po angielsku od samego patrzenia się w papier. Powyższa sytuacja ma się oczywiście nijak do nauczania osób, które stawiają dopiero pierwsze kroki w nauce, ale o tym dalej.
3. Nauczyciel uczy wszystkich w ten sam sposób
Nie trzeba chyba przypominać, że każdy uczeń przyswaja materiał w sposób dla siebie oryginalny. Rolą dobrego nauczyciela jest więc rozpoznanie indywidualnych predyspozycji ucznia i stosowanie metod nauczania, które zmaksymalizują postępy. Jednym z głównych kryteriów doboru programu winien więc być wiek ucznia. Młodsi szkolnicy przede wszystkim reagują na dźwięki i obrazki, i to one pozwalają im polubić język. Jeśli nauczyciel przesadnie katuje maluchów pisownią lub gramatyką – pora sobie podziękować. Uczniowie starsi zaś, nie powinni tracić czas na nauczyciela, który wysługuje się jedynie gotowymi materiałami z YouTube’a lub podobnych. Nie tędy droga, moi Państwo.
4. Nauczyciel jest znudzony własnym przedmiotem
Czyli rutynka. W moim życiu rzadko dane mi było spotkać nauczycieli, dla których wykładanie ich przedmiotu szło w parze z zaraźliwym entuzjazmem. Miałem raczej wyjątkowe szczęście do starszych pań, a ich metodą na skuteczną edukację było darcie papy, często mimo warsztatu, który robił wrażenie. Korci mnie strasznie, by sypnąć paroma nazwiskami, ale na długo przed kompozycją tego posta postanowiłem, że trzeba się kontrolować. Ad rem: wystrzegajcie się nauczycieli, którzy częściej myślą o emeryturze niż waszych ocenach. I aby nie obeszło się bez kryptoreklamy, która jest – jak to mówią – standardem na dzisiejszych blogach, wspomnę, że średnia wieku wśród naszych lektorów to niecałe 27 lat.
5. Dla nauczyciela istnieją tematy tabu
Choć muszę przyznać, że nie od zawsze podzielałem tę opinię, dziś z pełną odpowiedzialnścią śmiem stwierdzić: nauczyciel nie powinien bać się żadnego tematu. Jest to szczególnie widoczne na lekcjach języka angielskiego, gdzie często-gęsto dochodzi do dyskusji na trudne tematy. Jeśli mamy możliwość nauczyć się czegoś, róbmy to na lekcji i niech robią to ludzie, którzy są do tego przygotowani. Zawsze to lepiej niżli miał nas uświadamiać kumpel z ławki lub nieodpowiednia strona internetowa. I nie trzeba być czort wie jakim erudytą, by swobodnie poruszać się po różnych tematach, wystarczy odrobina rozeznania i zdrowego rozsądku, a przede wszystkim: odwaga do podejmowania z uczniem najróżniejszych tematów. Oni potrafią to docenić.